Islandia to niszowy kierunek podróży. A szkoda. To niezwykły kraj, jest kompletnie inny niż reszta Europy. Pewnie większość z Was nawet nie wie, że wiele razy widziało Islandię na dużym i małym ekranie. Niezwykły krajobraz czyni ją jednym z ulubionych miejsc filmowców… i moim 🙂
Przyznaję, zakochałam się w Islandii. Podoba mi się tam prawie wszystko. Prawie odnosi się do cen. Niestety są dosyć wysokie. Jednak nie pozwólcie, aby to Was powstrzymało przed odwiedzeniem tego niezwykłego miejsca. Czym zauroczyła mnie Islandia?? Powodów jest mnóstwo. W tym poście wymienię tylko kilkanaście z nich 🙂
1. Widoki nie z tej Ziemi
Na Islandii nie ma drzew, w ogóle. Są za to pustkowia zasypane pyłem wulkanicznym, zastygła lawa, dziwne formacje skalne i plaża pełna lodowych brył. Czyż nie brzmi to intrygująco? 🙂
2. Zróżnicowanie krajobrazu
Nigdy tego nie zapomnę. Na szlaku po wzgórzach Parku Narodowego Skaftafell. Przede mną: na pierwszym planie zielona polana, na drugim czarne szerokie wybrzeże. Z lewej strony rozciąga się wielki czarny lodowiec, którego szczyt przykrywają chmury. Tuż za mną wiją się surowe górskie szlaki. Odwracam głowę w prawą stronę i spoglądam na piękne zielone góry z ośnieżonymi szczytami. Bezcenne! Wystarczy się obrócić, aby widok kompletnie się zmienił.
3. Piękne wodospady
Niektóre zapierają dech w piersi. Gdzie są góry i lodowce muszą być też wodospady. Na Islandii jest ich całkiem sporo.
To dobre miejsce dla osób, które chciałyby uciec od zgiełku miasta, cywilizacji czy w ogóle od ludzi. Można usiąść na drewnianej ławce, na trawie na wzgórzu i po prostu podziwiać widoki. Wioski są często oddalone od siebie o kilkadziesiąt km. Mieszkańcy z pewnością mają tu dużo czasu na rozmyślania 🙂
5. Idealna na hiking
Nawet taki kilkudniowy, przy założeniu, że macie szczęście i nie pada cały czas. Są tu łatwe szlaki po zielonych łagodnych wzgórzach, poprzecinane potokami i wodospadami. Górskie trasy dla bardziej wymagających i lodowce, po których przy dobrym wyposażeniu również można wędrować.
6. Przestrzeń
Jak okiem sięgnął nie znajdziecie na Islandii wieżowców, dymiących kominów, bilboardów i nieudanej architektury, które zakłóciłyby widoki. Są za to góry, wodospady, lodowce i olbrzymia przestrzeń.
7. Zieleń w krainie lodu
Nie sądziłam, że w krainie lodu jest tak zielono! Lepszą nazwą dla tego wyspiarskiego państwa byłaby Grenlandia (Greenland), ale ta nazwa jest już zajęta. Latem zieleń na Islandii jest intensywna i soczysta. Wzgórza i zastygła lawa wulkaniczna pokryte są trawą i mchem. Wygląda to wspaniale.
8. Islandia to nie lada gratka dla kinomanów
Niezwykły krajobraz sprawia, że Islandia jest idealną scenerią do filmów, różnego rodzaju. Kręcono tu największe produkcje ostatnich lat jak Interstellar, Noah, Prometeusz, Sztandary chwały, Batman początek, dwie części Bonda oraz Grę o Tron. Cudowne zielone krajobrazy Islandii zostały wspaniale pokazane w jednym z moich ulubionych filmów – Sekretne życie Waltera Mitty.
Co ciekawe, sceny w których Walter ląduje na Grenlandii również były kręcone na Islandii 🙂

9. Puste drogi
Kiedy leciałyśmy na Islandię byłam typowym niedzielnym kierowcą i niestety jedyną osobą z prawem jazdy. Trochę się stresowałam odbierając z wypożyczalni naszą Toyotę Yaris. Kilka razy zgasł mi silnik na drodze w Reykjaviku. O dziwo nikt na mnie nie trąbił. Tam chyba nikt się nie spieszy.
Kiedy wyjechałyśmy za miasto stres kompletnie zniknął. Warunki do jazdy – idealne!
Na Islandii jest jedna główna droga – jednopasmowa trasa numer 1, która otacza całą wyspę praktycznie wzdłuż wybrzeża. Ograniczenie prędkości wynosi 90 km/h i podobno lepiej go nie przekraczać. W ramach przygotowań do wyjazdu naczytałam się, że każdy kto odważy się jechać szybciej, źle kończy. Ja jednak nawet raz nie widziałam policji ani radaru. Po kilku dniach zaczęłam szaleć i zdarzało mi się osiągnąć zawrotną prędkość 110 m/h.
Ruch na trasie jest minimalny, z wyjątkiem okolic głównych atrakcji, rzadko mijałyśmy inne samochody.


10. Owce
To one są prawdziwymi królowymi szos. Wchodzą na ulicę gdzie i kiedy chcą. Nikt ich nie prowadzi. Chodzą samopasem po zielonych polach Islandii. Myślę, że na trasie można spotkać ich więcej niż samochodów 🙂 Uwielbiam ten sielski klimat, który nakazuje nam zwolnić obroty.
11. Pogoda
Pogoda na Islandii jest nieprzewidywalna. W Azji nie ma sensu prosić lokalsów aby wskazali Wam miejsce na mapie, tak na Islandii nie ma sensu pytać o pogodę. “Jaka będzie, taka będzie“, “Się zobaczy“, “Może być każda“.
Wychodząc na hiking po górach parku Skaftafel byłam ubrana w spodnie Gore-tex’owe, ciepły polar i kurtkę. Co kilka km zdejmowałam warstwę ubrań i skończyłam w krótkich spodenkach. Miałyśmy niesamowite szczęście z pogodą. Niestety może się też zdarzyć sytuacja odwrotna, dlatego trzeba być przygotowanym na każdą okoliczność. Podczas naszego pobytu padało tylko raz i to krótko.
Na chwilę wyspę spowiła ciężka, szara mgła. Vik – miejscowość, którą właśnie mijałyśmy nabrała ciekawego, mrocznego charakteru.
12. Blue LagoonPojechałyśmy tam po 10 km imprezie biegowej w Rejkjawiku – to wspaniałe miejsce na odpoczynek, zwłaszcza po wysiłku fizycznym. Z zewnątrz bardzo niepozorne, w środku kusi atrakcjami.
Pływając w gorącym basenie, można wysmarować ciało białym drogocennym błotem i zamówić drinka w barze, znajdującym się na środku basenu 🙂 Zjeść kolację w eleganckiej restauracji lub skorzystać z bogatej oferty zabiegów SPA. Blue Lagoon bardzo mi się spodobało. Choć wolę termy na Azorach, zwłaszcza moje ukochane Caldeira Velha, położone w głębi gęstego lasu.

13. Reykjavik
W stolicy Islandii mieszka prawie tyle samo mieszkańców co we Włocławku (około 120 000). To wciąż więcej niż 1/3 populacji Islandii. Reykjavik to bardzo ciekawe miasto. Z małomiasteczkowym klimatem, bez tłoków, korków i smogu. Położenie nad Oceanem Atlantyckim nadaje mu majestatu. Z drugiej strony to miasto pełne życia, knajp i kawiarni, a mieszkańcy Reykjaviku podobno uwielbiają imprezować.

14. Wieloryby
Będąc na Islandii warto skorzystać z oferty wycieczek wgłąb oceanu, gdzie przy odrobinie szczęścia można zobaczyć wieloryby! Zapisałyśmy się na wieczorny rejs. Podobno wtedy są największe szanse żeby wypatrzeć wieloryba. Niestety podczas 3 godzinnej wycieczki widziałyśmy tylko wodę, fale na bezkresnym oceanie. Wymarzłyśmy się potwornie! Podobno najlepiej wybrać się na taki rejs z Husavik na północno-wschodnim wybrzeżu.
15. Totalny relaks
Islandia to miejsce idealne na relaks, o zerowej liczbie czynników stresogennych. W takim otoczeniu łatwo zapomnieć o miejskim pędzie. Z tak pięknego miejsca można wrócić do domu z akumulatorami pełnymi energii. Wyłączcie telefony i nawigację (patrz punkt 9).
Włączcie Bjork w odtwarzaczu i w drogę. W stronę lodowca 🙂
3 Komentarze Dodaj własny