Weekend w Porto – przewodnik po najciekawszych atrakcjach

Nie ma drugiego takiego miasta jak Porto. To wino, ten klimat, położenie nad brzegiem Duoro i niesamowity most Ludwika I – symbol miasta, który o każdej porze dnia i z każdego miejsca wygląda pięknie i majestatycznie. Po raz pierwszy pojechałam tam kilka lat temu. Po przeprowadzce do Lizbony, wiedziałam, że muszę tam wrócić. Dziś zapraszam Was na weekendowy wypad do Porto 🙂

Położenie na wzgórzu, nad rzeką Duoro nadaje miastu wyjątkowy charakter. Widać to już z okien pociągu, przy wjeździe do miasta. Porto to drugie co do wielkości miasto w Portugalii. Nie czuć tu jednak wielkomiejskiego pędu, życie toczy się spokojnie, jak spokojnie dojrzewa w beczkach wyśmienite wino.

Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że Porto zatrzymało się w czasie. To ważny ośrodek naukowy. Poza zabytkowym centrum miasto prężnie się rozwija i konkuruje z Lizboną w wielu obszarach. W końcu to od miasta nad Duoro wywodzi się nazwa całego kraju. We wczesnym  średniowieczu, po łacinie miasto nazywało się Portus Cale czyli Port Cale. Z czasem został tylko pierwszy człon nazwy, przekształcony na Porto. Po odbiciu miasta z rąk Maurów w połowie XII w. Porto stało się pierwszą stolicą Portugalii.

Wielu moich znajomych z pracy pochodzi właśnie z tego miasta. Wszyscy zgodnie przyznają, że mieszkańcy Porto nie lubią Lizbony. Uważają, że jedzenie jest tam gorsze, droższe, a ludzie pędzą nie wiadomo za czym. Słuchałam tego z olbrzymim zaciekawieniem. Moim zdaniem życie w Warszawie toczy się kilka razy szybciej niż w Lizbonie, do tego uwielbiam kuchnię portugalską, którą od prawie 8 miesięcy delektowałam się w stolicy Portugalii.

W takim razie czy można pominąć Porto na mapie podróży po Portugalii? Zdecydowanie nie! 

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0588
Most Ludvika I – symbol Porto

Ile czasu spędzić w Porto?

Główne atrakcje zlokalizowane są w zabytkowym centrum miasta, które można obejść dłuższym spacerem. Na upartego większość z nich można zobaczyć nawet podczas jednodniowej wycieczki. Ja tak zrobiłam podczas pierwszego pobytu w Portugalii. Po kilku dniach spędzonych w Lizbonie, a jeszcze przed wylotem na Maderę pojechałam do Porto porannym pociągiem i wróciłam późno w nocy. Nawet jeśli nie możecie poświęcić na Porto więcej niż jeden dzień, nie chcecie tam nocować i zastanawiacie się czy warto tłuc się pociągiem 3 godziny w jedną stronę, to odpowiadam: warto!


Oczywiście im dłużej możecie zostać tym lepiej. W tym roku pojechaliśmy z Wojtkiem do Porto na cały weekend. Bez pośpiechu spacerowaliśmy po mieście. Niestety podczas weekendowego wypadu nie udało nam się popłynąć na całodniowy rejs po Duoro, czego bardzo żałuję. Dlatego moim zdaniem, optymalnie byłoby spędzić w Porto 3 dni, w tym jeden na rejs.

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-8
Most Ludvika I, Porto

Jak dojechać do Porto?

Jeździłam do Porto z Lizbony i za każdym razem wybierałam pociąg. Uważam, że jest to najlepsze rozwiązanie. Codziennie z dworca Santa Apolonia odjeżdża kilkanaście połączeń. Santa Apolonia to jednocześnie ostatnia stacja niebieskiej linii metra, wiec na dworzec można się dostać łatwo, szybko i wygodnie.

Za pierwszym razem wybrałam połączenie IC, które aktualnie kosztuje około 25 EUR w 2.kl. Podróż trwa 3h10 min. Za drugim razem wybraliśmy najszybszy pociąg, czyli AP (Alfa Pendular). Jest nieco droższy: 30 EUR 2kl. i jedzie trochę krócej: 2h 44 min.

Pociągi z Lizbony dojeżdżają do dworca głównego Porto Campanha, położonego około 2 km od centrum.

Można się przespacerowałam do centrum lub na przykład skorzystać z metra. Nasz hotel położony był poza centrum więc kilka razy korzystaliśmy z Ubera, który staje się w Portugalii coraz popularniejszy.

Podróż samochodem zajmuje również około 3 h. W Porto znajduje się lotnisko, jednak z Warszawy nie ma połączeń bezpośrednich, dlatego dla mnie taka opcja nie wchodzi w grę. Zdecydowanie lepiej polecieć do Lizbony na nieco dłużej i wybrać się do Porto pociągiem.

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0940
No to hop do Duoro
Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0960
Porto, Ribeira

Zwiedzanie Porto – atrakcje

Moim zdaniem najlepiej zacząć zwiedzanie od Ribeiry, z widokiem na most Ludwika I.

Ribeira

To stara dzielnica portowa, położona w dolnej części miasta nad samą rzeką. Dominuje stara, charakterystyczna architektura. Budynki pomalowane są na różne kolory, co pięknie prezentuje się w słońcu, zwłaszcza z perspektywy rzeki, podczas rejsu łodzią. Jest tam mnóstwo knajp i restauracji z widokiem na rzekę. Oczywiście ceny są tam nieco wyższe. Warto po prostu pospacerować po tej części miasta, wejść w małe wąskie uliczki, przejść się wzdłuż rzeki i podziwiać most.

To co mnie uderza po oczach, zarówno w Lizbonie jak i Porto to opuszczone i zaniedbane piękne kamienice. Wynika to z zablokowania cen wynajmu, kilkadziesiąt lat temu. Ceny zostały zamrożone na absurdalnie niskim poziomie, do tego stopnia, że właścicielom w ogóle nie opłacało się w nie inwestować. Kiedy w końcu uwolniono ceny, było już a późno. Wiele budynków popadło w taką ruinę, że koszt renowacji byłby po prostu za wysoki. Większość mieszkańców Porto nie jest zainteresowana mieszkaniem w tej okolicy, między innymi ze względu na słabą infrastrukturę, dlatego osiedlają się z dala od centrum a tu, w okolicach Ribeiry mieszkają głównie ci, którzy nie mają dużego wyboru.

To właśnie z Ribeiry odpływają łodzie rejsowe. Ja bardzo chciałam udać się na wycieczkę po Duoro. Jak już wspominałam, nie wystarczyło nam czasu na całodniowy rejs, dlatego wybraliśmy krótszą opcję: około 50 min rejs pod mostami Porto. Bardzo mi się to podobało! Miasto i mosty z perspektywy rzeki wyglądają jeszcze lepiej. Po prostu siedzieliśmy i podziwialiśmy zmieniający się wokół nas krajobraz. Bilet kosztował około 12 EUR. Zawierał voucher na degustację porto w dwóch piwnicach w Vila Nova de Gaia. Statki odpływają mniej więcej co godzinę.

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0671
Porto, Portugalia
Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0612
Weekend w Porto
Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0936
Weekend w Porto

Palacio da Bolsa

Idąc pod górę od strony Ribeiry nie sposób nie zauważyć skweru i znajdującego się po jego lewej stronie Palacio da Bolsa, czyli Pałacu Giełdowego. Powstał w połowie XIX w. na zgliszczach krużganków klasztoru Św. Franciszka. Prace nad wystrojem zakończono dopiero na początku XXw.

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0506
Palacio da Bolsa, Porto

Kościół Św. Franciszka

Z tyłu, za Palacio da Bolsa znajduje się najważniejszy kościół Porto. Zbudowany na przełomie XIV i XV w. Wnętrze kościoła zostało bogato ozdobione w XVIII w. Zużyto do tego podobno 200 kg złota. W tym okresie miasto istotnie się wzbogaciło na handlu winem z Wielką Brytanią.

Dworzec Sao Bento

Idziemy dalej, w górę zamkniętą dla ruchu i pełną sklepów Rua da Flores. Dochodzimy do stacji kolejowej Sao Bento, wypełnionej pięknymi niebieskimi azulejos. Utrwalone są na nich sceny historyczne z regionu. Dworzec został zbudowany prawie 100 lat temu – w 1916 r.

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0921
Dworzec Sao Bento, Porto
Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0922
Sao Bento, Porto

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0585

Panorama Porto z wieża kościoła Clerigos

Kolejnym przystankiem jest XVIII w. kościół Clerigos, a tak naprawdę jego wieża. Po pokonaniu 225 stopni oczom ukazuje się piękna panorama miasta, zdominowana przez pomarańczowe dachówki. Warto się wspiąć krętymi schodami aby zobaczyć Porto z tej perspektywy.

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0634
Panorama Porto z wieży kościoła Clerigos

Livraria Lello e Irmao

Uznawana za jedną z najpiękniejszych księgarni na świecie, jednocześnie jedna z najstarszych w Portugalii. Powstała w drugiej połowie XIX w. To co ją wyróżnia to piękna drewniana konstrukcja i schody. Podobno wnętrze księgarni zainspirowało J.K Rowling, autorkę Harry Potter’a gdy tworzyła opis Hogwartu.

Wstęp do księgarni jest płatny. W budce przed wejściem trzeba kupić voucher za 3 EUR. Wartość ta jest następnie odejmowana od ceny zakupu. Niestety zbiór pozycji w języku angielskim, francuskim czy niemieckim jest dosyć ubogi, a dostępne książki bardzo drogie. Mimo najlepszych chęci, aby kupić na pamiątkę książkę, wyszliśmy z pustymi rękami.

Ratusz i Praca da Liberdade

Avenida dos Aliados z placem wolności (Avenida da Liberdade) i ratuszem miejskim, to obowiązkowy punkt programu. Okazała architektura ujawnia kompletnie inne oblicze miasta niż zaniedbana Ribeira. Wokół placu znajduje się wiele hoteli, banków i restauracji. Sam ratusz został zbudowany w 1920 r. Na tle innych budynków wyróżnia go 70 m. wieża.

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0911
Porto
Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0973
Porto
Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0908
Ratusz

Capela das Almas

Wchodimy na Rua de Santa Catarina, pełną sklepów handlową ulicę Porto. Sklepy mnie nie interesują, jednak są tam dwa punkty warte szczególnej uwagi. Jedno z nich to XVIII. wieczna kaplica das Almas. Wyróżnia ją piękne niebieskie azulejos, powstałe na początku XX w. Malowidła pokrywają wszystkie zewnętrzne ściany. Wygląda to bardzo ciekawie. Jeśli chcecie zobaczyć tą typową dla Portugalii formę dekoracji, kaplica das Almas jest jednym z najlepszych tego przykładów.

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0897
Capela das Almas
Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-10
Capela das Almas

Kawiarnia Majestic

Drugie miejsce na tej ulicy warte zatrzymania się, to słynna kawiarnia Majestic. Ta jedna z najładniejszych kawiarni na świecie została otwarta w 1921 r. Urządzona w stylu art nouveau, pełna luster, drewnianych rzeźbień. Pierwotnie nazywała się Elite, jednak nazwa budziła mieszane uczucia wśród republikańskiej wyższej sfery Porto. Nazwę zmieniono na obowiązującą do dziś Majestic Cafe. Kiedyś przyciągała zamożnych mieszkańców, dziś odwiedzają ją głównie turyści. Co typowe w tego typu miejscach, ceny przewyższają średnie rynkowe. Mimo tego naprawdę warto tu wstąpić i rozkoszować się małym co nieco w tak pięknym miejscu.

Kościół Św. Ildefonsa

Kierując się w stronę rzeki ulicą Santa Catarina mijamy kościół Św. Ildefonsa, wybudowany w 1739 r. Jego front zdobią niebieskie azulejos, choć już nie tak okazałe jak w kaplicy das Almas.

Katedra Se

Idąc w stronę mostu trudno nie zauważyć okazałej katedry. Budowla pochodzi z XII w. W XIII i XVIII w. była istotnie przebudowywana. Z placu wokół katedry roztacza się ciekawy widok na miasto.

Po obejrzeniu katedry wchodzimy w końcu na most.

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0568Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0559

Most Luis I

To nie jest zwykły most. To jest ‘THE most‘ 🙂

Według mnie to jeden z najpiękniejszych mostów w Europie. Nie chodzi tylko o jego konstrukcję, ale przede wszystkim umiejscowienie w niezwykłym krajobrazie Porto i doliny Duoro.

Most został zbudowany na cześć króla Ludwika I. Budowa trwała 5 lat i została zakończona w 1886r. Autorem projektu jest Teofilo Seygir, uczeń Gustave Eiffel’a.

Most składa się z dwóch platform łączących górne i dolne dzielnice Porto po obu stronach Duoro. Na dolnej platformie odbywa się ruch samochodowy, a górną biegnie linia metra. Na obu poziomach jest również chodnik dla pieszych.

Proponuję przejść się zarówno górnym jak i dolnym poziomem, aby zobaczyć miasto z tych dwóch perspektyw.

Od razu wspomnę, że tuż za mostem (z drugiej strony centrum Ribeiry) znajduje się winda, którą można dostać się na drugi poziom mostu i do górnej bądź dolnej części miasta. Dodam jeszcze, że zazwyczaj są tam długie kolejki chętnych, więc lepiej zdać się na własne nogi 🙂

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0929
Most Ludvika I, Porto
Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0596
Weekend w Porto
Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0593
Weekend w Porto

Vila Nova de Gaia

Z czym kojarzy się Porto? Oczywiście z porto. I to w Porto najlepiej pić Porto. A jeszcze lepiej wsłuchując się z dźwięki tęsknego fado 🙂

W tym celu najlepiej udać się na lewy brzeg Duoro do Vila Nova de Gaia. Wystarczy po prostu przejść przez most Ludwika I. Co ciekawe, Vila Nova de Gaia, zwana potocznie po prostu Gaia, oficjalnie stanowi odrębną miejscowość. Blisko rzeki znajduje się mnóstwo piwnic składowania porto. To długie, niskie budynki przykryte typowymi rudymi dachówkami. Wygląda to bardzo ciekawie. W środku można dowiedzieć się jak powstaje porto, kupić kilka butelek tego wyśmienitego trunku na pamiątkę oraz wziąć udział w degustacji.

My byliśmy w dwóch miejscach. Mieliśmy kupony na degustację, które otrzymaliśmy w ramach wycieczki po Duoro. Zaczęliśmy od bardzo popularnej piwnicy Porto Cruz. Ja nie mogłam pić alkoholu, więc obie lampki przypadły Wojtkowi. Kiedy już się nacieszył smakiem i kupiliśmy kilka butelek różnego typu porto, udaliśmy się do kolejnego magazynu. Trafiliśmy do składu wina gdzie odbywał się koncert fado. W takim miejscu naprawdę przyjemnie odpocząć po długim spacerze. Ja wsłuchiwałam się w dźwięki muzyki. Wokalistka pewnie śpiewała o tęsknocie i nieszczęśliwej miłości, co jest typowe dla fado. W tym czasie Wojtek delektował się smakiem kolejnych dwóch lampek krwisto czerwonego 19% napoju.

Możecie się zastanawiać dlaczego wiele nazw piwnic w Gaia brzmi tak… angielsko. Otóż wynika to z historii tego miejsca. Około połowy XVIII w., dzięki preferencyjnym umowom handlowym, mocno rozwinął się eksport porto do Wielkiej Brytanii. Producenci i eksporterzy musieli utrzymywać swoje magazyny właśnie w Vila Nova de Gaia. W okresie wojen napoleońskich, kiedy to Francja wstrzymała eksport wina do Wielkiej Brytanii, eksport z doliny Duoro nabrał jeszcze większego znaczenia.

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0676
Vila Nova de Gaia
Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-0675
Widok na Porto z Vila Nova de Gaia

Vila Nova de Gaia to nasz ostatni przystanek podczas weekendowego pobytu w Porto. Na koniec zjedliśmy obiad w jednej z wielu restauracji położonych nad lewym brzegiem rzeki, podziwiając wyjątkową panoramę miasta.

Późnym wieczorem wróciliśmy do domu, do Lizbony.

Porto_Anna_Kedzierska_Travellissima-14
Porto

Leave a Reply