Rochers de Naye kolejką z Montreux

Nie sądziłam, że wyjdzie z tego post. Nawet nie zabrałam ze sobą aparatu na Rochers de Naye. Jednak to miejsce mnie zauroczyło i chciałabym Wam je gorąco polecić. Brzmi mało portugalsko, a to dlatego, że naszła mnie ochota na powspominanie okresu, kiedy mieszkałam w Szwajcarii.

Rochers_de_Naye_Anna_Kedzierska_Travellissima-0947
Widok ze szczytu Rochers de Naye

Pewnej wrześniowej niedzieli niebo nad Alpami się przejaśniło, więc w końcu wybrałam się na ten szczyt.

Rochers de Naye

Góra Rochers de Naye (2042 m) znajduje się w okolicy wschodniego krańca Jeziora Genewskiego, w kantonie Vaud, niedaleko Montreux i Villeneuve.

Najłatwiej na Rochers de Naye dostać się kolejką, która co pół godziny odjeżdża z dworca z Montreux. Podróż trwa około 55 minut, podczas których kolejka pokonuje wysokość około 1600 m.

Rochers_de_Naye_Anna_Kedzierska_Travellissima-0922
Alpy Szwajcarskie

Sam przejazd to cudowne przeżycie, prawie jak podróż na Jungfraujoch! Widoki są po prostu przepiękne. Na początku jedzie się wśród winnic, które zajmują każdy dostępny skrawek niskich partii gór w kantonie Vaud i Valais. Na wyższych partiach gór winnice zamieniają się w zielony las, aż w końcu pozostają tylko zielone polany. Kolejka jedzie bardzo powoli, wręcz się snuje, mijając czasami urocze górskie chaty. Każdy zakręt odsłania coraz to lepszy widok.

Stacja końcowa znajduje się na wysokości 1968 m. Stamtąd, wystarczy zrobić już tylko kilka kroków, aby dostać się na sam szczyt.

Niesamowite było to, że wysoko w górach, niedaleko stacji końcowej pasły się jeszcze krowy. I niech mi ktoś powie, że szwajcarskie mleko, a co za tym idzie sery i czekolada nie są najlepsze na świecie. Mam nadzieję, że te krowy doceniały, to gdzie się pasły. Jeśli tylko oderwałyby pyski od soczystej trawy (na taką wyglądała, nie próbowałam) to zobaczyłyby cudowną panoramę Alp, a u ich podnóża bezkres Jeziora Genewskiego.

I mogłabym tam tak po prostu siedzieć i podziwiać widoki. Wyjęłam kanapkę z własnoręcznie robionym dżemem, termo-kubek z kawą i było Super! Myślę, że pare osób czytających tego bloga doskonale rozumie to uczucie, kiedy zwykła kanapka zamienia się w najlepszy posiłek na świecie, gdy jecie ją wśród natury, w tak niesamowitym miejscu.

Pod szczytym, przy stacji kolejowej znajduje się restauracja, serwująca drogie i tłuste szwajcarskie jedzenie. Lepiej weźcie ze sobą własny prowiant.

Atrakcją Rochers-de-Naye są również świstaki. Mają przygotowany specjalny ciemny tunel, który dla uciechy turystów, jest oszklony od góry. Są tam też bardzo duże zagrody, w których przy odrobinie szczęścia świstak wychyli głowę. Żaden z nich nie zawija nic w sreberka. Robią co chcą, a wokół nich jest czysto i pięknie.

Jedyny zgrzyt to ceny biletu na kolejkę. Z przykrością przyznaję, że są drogie: 68,4 CHF w obie strony: 34,2 CHF zniżkowy dla dzieci oraz posiadaczy karty demi-tarif. Dobrym sposobem na oszczędzenie gotówki jest podróż w jedną stronę.

Jak wspomniałam, wjechałam kolejką na szczyt. Za to do Montreux wróciłam już pieszo. Wędrówka zajmuje około 3,5 – 4 godziny i prowadzi bardzo łatwym i niesamowicie przyjemnym szlakiem.

Rochers_de_Naye_Anna_Kedzierska_Travellissima-1782
Przerwa na kawę z widokiem na Jezioro Genewskie
Rochers_de_Naye_Anna_Kedzierska_Travellissima-1783
Idealne miejsce na odpoczynek

Pierwszy raz zdażyło mi się, że schodziłam z góry, na którą wcześniej wjechałam. Zawsze trasę w obie strony pokonywałam pieszo. Wtedy wędrówka sprawia mi prawdziwą satysfakcję. Przyjemne zmęczenie, radość ze zdobycia szczytu, świadomość, że teraz będzie już “tylko z górki”. W tym przypadku warto zrobić wyjątek, gdyż podróż kolejką z Montreux przez Glion prawie na szczyt Rochers de Naye to sama radość, cieszyłam się z tego jak dziecko.

Rochers_de_Naye_Anna_Kedzierska_Travellissima-1786
Szwajcarskie krowy
Rochers_de_Naye_Anna_Kedzierska_Travellissima-1784
W drodze z Rochers de Naye do Montreux

Leave a Reply