Wczasy na Azorach – obserwowanie delfinów i wielorybów (część 2)

Portugalia to wspniałe miejsce do obserwacji delfinów w ich naturalnym środowisku: w Oceanie Atlantyckim.

Widzieliśmy je już podczas wycieczki z Sagres w rejonie Algarve. To bardzo ciekawa przygoda. Na Azorach dodatkowo mieliśmy zobaczyć wieloryby. Bardzo mocno trzymałam za to kciuki. Wspominałam w poprzednim poście, że po wprowadzeniu zakazu połowu wielorybów, część rybaków zajęła się organizowaniem wycieczek dla turystów. Aktualnie można przebierać w ofertach jak w ulęgałkach.

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0743

Oto kilka popularnych firm:

  • Moby Dick Tour – najtańsza opcja, tylko 35 EUR. Wypływają raz dziennie. Wycieczka trwa min. 4 godziny. Mają dużą łódź, na której podobno nie ma miejsc siedzących.
  • Big Blue Adventures – cena: 48 EUR, dla dzieci od 5 do 10 lat 32 EUR. Wypływają dwa razy dziennie: o 8:30 oraz 13:00.Wycieczka trwa od 2:30 do 3 godzin. Oferują darmowy transport z hoteli w Ponta Delgada do portu, jednak tylko w jedną stronę. Spowrotem musicie dostać się do hotelu sami. Jeśli macie wynajęty samochód to lepiej dojechać na własną rękę do portu. Tą firmę bardzo gorąco polecała nam obsługa hotelu. Jednocześnie narzekali na innych przewoźników. My jednak mieliśmy już zarezerwowaną wycieczkę z inną firmą.
  • Futurismo – po długim research’u zdecydowaliśmy się na tę firmę. To jeden z najbardziej znanych i doświadczonych organizatorów wycieczek. Koszt: 55 EUR, wypływają dwa razy dziennie. Check in rozpoczyna się o 8:30 oraz 13. Wycieczka trwa około 2,5 – 3 godziny.
Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0712
Nasz łódź

Wszystkie łodzie wypływają z głównego portu w Ponta Delgada.

Warto zarezerwować wycieczkę z conajmniej jednodniowym wyprzedzeniem.

Na Azorach pogoda jest zmienna i nieprzewidywalna. Przed przylotem codziennie sprawdzałam prognozę. W niedzielę miało być ciepło i częściowo słonecznie. To jednak o niczym nie świadczy. W ciągu jednego dnia można tam doświadczyć trzech różnych pór roku. To czy podczas wycieczki zobaczycie delfiny i wieloryby i czy w ogóle wypłyniecie w ocean zależy przede wszystkim od pogody. Dlatego lepiej odpowiednio zaplanować urlop oraz liczyć na łut szczęścia. Obserwowanie delfinów i wielorybów to obowiązkowy punkt podczas pobytu na Azorach. Pod żadnym pozorem, nie zostawiajcie tego na ostatni dzień. Nawet jeśli do tej pory pogoda dopisywała, ostatniego dnia może się kompletnie załamać i wycieczka może zostać odwołana. My wylądowaliśmy w sobotę późnym popołudniem, wypłynęliśmy w ocean już w niedzielę. Jeśli wycieczka by się nie odbyła, mogliśmy ją co najmniej kilka razy przełożyć.

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0747

Futurismo oferuje wycieczki dwoma typami łodzi. Dużym katamaranem, oraz mniejszą łodzią, tzw. Zodiakiem. Zaletą większej łodzi jest to, że możecie się bez przeszkód przemieszczać, w zależności od tego z której strony napływają zwierzęta. Przede wszystkim na dużej łodzi mniej trzęsie. Z kolei na małej łódce jesteście bliżej wody, co też ma swoje zalety, kiedy taki słodki delfin przepływa tuż obok Was.

Poszukiwanie życia morskiego nie jest łatwe. Podczas wyprawy nie ma gwarancji, że w ogóle zobaczymy cokolwiek oprócz bezkresu oceanu. Zanim wypatrzyliśmy pierwszą grupę delfinów płynęliśmy co najmniej przez pół godziny. Już to było dla mnie wielką frajdą, mimo że pogoda nie była wymarzona. Było szaro i pochmurno. W końcu trafiliśmy na grupę delfinów. W Sagres widzieliśy delfiny zwyczajne (tak się nazywa ten gatunek, choć wg mnie były bardzo niezwykłe). Na Azorach zobaczyliśmy mnóstwo delfinów butlonosych, tych najbardziej popularnych, które najczęściej występują w parkach wodnych oraz filmach. Tak, Flipper to właśnie przedstawiciel tego gatunku.

Bardzo chciałam zobaczyć wieloryba. Zrobić pocztówkowe zdjęcie jego wspaniałej wielkiej płetwy, najchętniej płętwala błękitnego – największego zwięrzęcia na ziemi, osiągającego rozmiary do 33 m i wagę do 190 ton! Te przepływają obok Azorów niestety tylko między marcem a majem.

Mieliśmy znacznie większe szanse na spotkanie kaszalota spermacetowego (sperm whale). Bardzo często ukazują się turystom między końcem maja a połową października. Osiągają rozmiar do 20m, wagę nawet do 75 ton, wystawiają na powierzchnię wody wielką płetwę ogonową. Wypatrywaliśmy i wypatrywaliśmy i nic! Żadnego kaszalota na horyzoncie.

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0744

Nic straconego! Naszym oczom ukazał się za to płetwal zwyczajny! Drugie pod względem rozmiaru zwierzę na ziemi: do 27 m. długości i aż do 100 ton żywej wagi! Te wieloryby rzadko pokazują swoją płetwę. Do wielorybów nie można zbyt blisko podpływać, zwłaszcza kiedy w pobliżu jest kilka łodzi. Ten gatunek wystawia najczęściej swój wielki grzbiet z osadzoną na nim małą płetwą. Dosłownie pojawia się i znika. W takich warunkach bardzo trudno zrobić mu zdjęcie. Mnie niestety się nie udało, ale najważniejsze są wspomnienia 🙂

Kilka razy widzieliśmy wieloryba i mnóstwo delfinów. Co kilka minut zmienialiśmy położenie w poszukiwaniu kolejnych stad. Po około 2 godzinach, kiedy prowadzący uznali, że nie ma już szans, aby zobaczyć kolejne zwierzęta, zaczęliśmy się kierować do brzegu. W sumie byliśmy na wodzie około 2,5 godziny.

Czy poleciłabym Futurismo i czy wybrałabym się z nimi na kolejną wycieczkę? Zdecydowanie tak. Myślę jednak, że kolejnym razem wybralibyśmy mniejszą łódkę.

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0742

Gorąco polecam tego typu wycieczki. Jedynym mankamentem na Azorach był tłok na oceanie. W Sagres było idealnie. Była wspaniała pogoda, błękitne niebo i spokojny ocean. Przede wszystkim w zasięgu wzroku nie było żadnej innej łodzi. Na Azorach za każdym razem kiedy się zatrzymywaliśmy w okolicy pojawiały się 3 – 4 łodzie. Czasami miałam wrażenie, że wszyscy osaczamy te delfiny.

Przy dobrej pogodzie polecam Wam rozszerzoną wersję wycieczki: pływanie z delfinami. My się nie zdecydowaliśy, jednak kilka osób w sąsiednich łódkach wskakiwało do wody. Wygląda to tak, że kiedy podpłynie się do stada delfinów, przewodnik krzyczy skacz! Jeśli delfiny są blisko łódki to można z nimi popływać przez chwilę. Mój kolega podczas tego typu wycieczki na Azorach pływał z wielkimi żółwiami. Zazdroszczę, zazdroszczę.

Wspomniałam, że było dosyć szaro i pochmurnie. Przez to, woda też wyglądała na ciemną i szarą. W takich warunkach trudno było zrobić dobre zdjęcie delfinom butlonosym, które są … szare. Przyznaję, że ten post jest kompletnie monochromatyczny. Pierwszy raz, wszystkie zdjęcia jakie załączam do postu są po prostu szare. Na koniec dodam więc trochę koloru, wspomnieniami z obserwacji delfinów w okolicy Sagres. Szczegóły znajdziecie w osobnym poście: Obserwowanie delfinów na krańcu Europy – Portugalia, Algarve (cz.4). Poniżej jedno zdjęcie i filmik.

Sagres_Anna_Kedzierska_Travellissima-7

 

Trochę się rozpisałam na temat delfinów i wielorybów, dlatego kolejne wspaniałe atrakcje Azorów opiszę w kolejnym poście.

Jeden Komentarz Dodaj własny

Leave a Reply