Wczasy na Azorach – praktyczne informacje (cz.1)

1600 km od wybrzeża Portugalii, 2.5 godziny samolotem, gdzieś na środku Oceanu  Atlantyckiego – Azory!

Od dawna ten archipelag znajdował się na mojej długiej liście miejsc do zobaczenia. Kilka lat temu podczas pierwszego pobytu w Portugalii, po zwiedzeniu Porto, Lizbony i okolic poleciałam na Maderę. Pracownicy hostelu, w którym nocowałam w Lizbonie powiedzieli mi, że Azory są jeszcze lepsze niż Madera, że również tam muszę się kiedyś wybrać. Wraz z przeprowadzką do Lizbony ta destynacja trafiła na sam szczyt listy. W ciągu ostatnich kilku miesięcy wiele razy słyszałam od kolegów z pracy w Portugalii, że Azory są niesamowite, że zakocham się w tym miejscu, są piękne i bardzo zielone. Już nie mogłam się doczekać!

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0943
Sete Cidades, Sao Miguel

Zdjęcia w internecie potęgowały moją niecierpliwość i ekscytację. Spodziewałam się czegoś pomiędzy Maderą a Islandią. Wyspy zielonej jak Madera z elementami krajobrazu księżycowego jak na wulkanicznej Islandii.

To co zobaczyliśmy i czego doświadczyliśmy z Wojtkiem na Sao Miguel, największej wyspie archipelagu Azorów przeszło wszelkie nasze wyobrażenia.

Podczas naszego pobytu nie spotkaliśmy nikogo z Polski. To ciągle mało znany i egzotyczny kierunek, a bardzo szkoda. Może jeśli któraś stacja telewizyjna nakręci serial, którego akcja będzie się toczyć w tym miejscu świadomość i napływ turystów z Polski się zwiększą. Trzymam za to kciuki, gdyż Azory są wspaniałe. To egzotyka na wyciągnięcie ręki. Kąpiąc się w ciepłych wodach termalnych Caldeira Velha spotkaliśmy parę Holendrów, którzy na tej malutkiej wyspie (759 km2) spędzali dwutygodniowy urlop. Na pytanie dlaczego? odpowiedzieli, że Do Azji leciałoby się za długo. Coś w tym jest. Myślałam, że Azory to połączenie Madery i Islandii. Zmieniam zdanie. To kombinacja Islandii, Madery i północnej Tajlandii. Tropikalne lasy, przypominające dżungle. Oczywiście znacznie zimniejsze niż te w Azji, jednak mają w sobie coś, czego na dalekim wschodzie nie doświadczycie. Ale po kolei.

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0800
Lagoa do Fogo

W 1427 r. Portugalczycy odkryli Azory i kilka lat później rozpoczęli kolonizację, głównie mieszkańcami z Alentejo i Algarve. Podczas I i II Wojny Światowej znajdowały się tu alianckie bazy morskie i lotnicze. Od lat 50. użytkowane są przez Stany Zjednoczone. Od 1976 r. Azory są autonomicznym rejonem Portugalii.

Na archipelag składa się 9 wysp, rozciągających się na przestrzeni 600 km i podzielonych na 3 grupy geograficzne: wschodnią (wyspy Santa Maria, Sao Miguel), centralną (Terceira, Graciosa, Sao Jorge, Pico i Faial) oraz zachodnią (Corvo i Flores). Łącznie mieszka tam niecałe 250 000 osób (dane 2011 r).

Razem z Maderą, Wyspami Kanaryjskimi i Wyspami Zielonego Przylądka stanowią region Makaronezji, co oznacza szczęśliwe wyspy dla tych, któzy tam mieszkają bądź je odwiedzają. Oczywiście mnie ta nazwa kojarzy się z jedzeniem, jednak poprawne tłumaczenie zdecydowanie lepiej oddaje ich charakter.

Azory to wyspy wulkaniczne pełne jezior kraterowych, skalistych wybrzeży i czarnych plaż. Podobnie jak Islandia jest to obszar aktywny sejsmicznie.

W związku z coraz większą liczbą linii lotniczych oferujących połączenia z Azorami, głównie z Sao Miguel, liczba turystów odwiedzających ten portugalski zakątek stale rośnie. Nie jest to bez znaczenia dla lokalnej gospodarki, napędzanej ostatnio przez turystów. Do 1984 r. dozwolone było tam wielorybnictwo. Dziś, łodzie zamiast na połów, pełne turystów wypływają w ocean, aby ostrożnie podglądać delfiny i wieloryby, przy odrobinie szczęścia również żółwie. A o szczęście na Azorach nie trudno.

Już od pierwszego momentu wyspa Sao Miguel zrobiła na mnie wspaniałe wrażenie. Pierwsza rzecz jaką zobaczyłam po wyjściu z samolotu to … ocean! Lotnisko z widokiem na ocean. Na lądzie piękna zieleń, delikatny i przyjemny klimat i to powietrze… świeże i rześkie. Aż chce się oddychać! Po 8 miesiącach spędzonych w Lizbonie miałam dosyć miasta, metra, autobusów, kamiennych chodników i betonu. Marzyłam o miejscu takim jak właśnie Azory.

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0058
Terra Nostra Garden, Furnas

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0003

Natura jest największym bogactwem tych wysp. Azory należą do ścisłej światowej czołówki pod względem zrównoważonej turystyki i rozwoju. Władze inwestują w odnawialne źródła energii, ochronę przyrody. Nie znajdziecie tu atrakcji turystycznych, które zaburzałyby naturalny rytm wyspy, ingerowały w krajobraz czy zwiększały poziom zanieczyszczeń. Mimo tego, nawet na samej Sao Miguel jest tak wiele atrakcji, że nuda nikomu nie grozi. Zanim przejdę do ich omawiania podzielę się z Wami kilkoma praktycznymi wskazówkami:

1.Dojazd z lotniska do centrum Ponta Delgada

Koszt około 10-12 EUR. Co ciekawe, koszt zależy od tego ile osób jedzie samochodem oraz ilości bagaży. Taksówkarze nie stosują liczników. Na szybach tylnich drzwi naklejona jest tabela ze stawkami, w zależności od dystansu, kilometr po kilometrze. Warto przed przylotem sprawdzić np. na google maps jaka jest odległość z lotniska do Waszego hotelu, tak abyście mogli zweryfikować stawkę zaproponowaną przez taksówkarza. W naszym przypadku było to około 6 km. Według tabelki powinniśmy zapłacić jakieś 7 EUR. Ostatecznie stanęło na 10 EUR, ponieważ mieliśmy dwa bagaże i była niedziela, co również oznacza stawkę ‘ekstra’. Nie negocjowaliśmy z taksówkarzem. To uczciwa stawka, co potwierdziła potem obsługa naszego hotelu.

2. Poruszanie się po wyspie

Zdecydowanie samochodem. W Ponta Delgada jest mnóstwo wypożyczalni. My wypożyczyliśmy przez Avis, ale tylko dlatego, że miałam firmowy kod zniżkowy. W przeciwnym razie, nie miałoby to sensu. Najtańszy samochód w Avis kosztuje około 40 EUR za dzień. Odebraliśmy go w wypożyczalni Ilha Verde, która ma własne stawki o połowę niższe niż Avis. Ilha Verde obsługuje większość globalnych wypożyczalni. Niezależnie przez którą wypożyczalnię zarezerwujecie samochód możecie zapłacić kompletnie różne stawki, za dokładnie ten sam pojazd, a i tak będziecie stać w tej samej długiej kolejce po odbiór. Reasumując polecam Ilha Verde, odradzam drogie, znane firmy.

Jeśli traficie na dobrą pogodę to chociaż na jeden dzień, warto zamienić samochód na skuter. Koszt, to około 30-35 EUR za dzień. Jaka to niesamowita frajda jechać skuterem przez wyspę, w górę w kierunku Lagoa do Fogo!

Komunikacja miejska? Hhhm… nie, nieeee. Zapomnijcie. Chyba nie chcecie spędzić połowy urlopu czekając na autobus? Do wielu ciekawych miejsc autobusy i tak nie dojeżdżają.

4. Uroki małej wyspy

Czy mieliście kiedyś takie wrażenie, że połowę urlopu spędziliście w samochodzie? Zamiast odpoczywać to kisiliście się z podkurczonymi nogami w blaszanej puszce, zamiast chłonąć lokalną kulturę? Pewnie tak. Ja miałam tak kilka razy, ponieważ chciałam zobaczyć jak najwięcej. Zapisać w pamięci jak najwięcej widoków. Na Azorach nie doświadczycie tego problemu. Największa wyspa archipelagu, czyli Sao Miguel ma szerokość około 10 km i długość około 70 km, co oznacza, że wszędzie jest blisko! To wspaniałe, gdyż dzięki temu nie marnowaliśmy zbyt wiele czasu na dojazdy. Mogliśmy pojechać nawet dwa razy do Furnas (a warto!) ponieważ z Ponta Delgada jedzie się tam około 40 min.

5. Kwiaty

Po Azorach jeździ się jak po bajkowej krainie. Wzdłuż ulic gęsto posiane są hortensje. Zrobiło to na mnie niesamowite wrażenie! Generalnie na Azorach jest bardzo bujna i zróżnicowana roślinność, mnóstwo kwiatów. To jeden wielki, kolorowy i pachnący ogród!

4. Ceny

Oby nikt z Azorów nie poleciał na wakacje do kontynentalnej Europy. Pewnie od razu podnieśliby ceny atrakcji. Byłam w olbrzymim szoku, jak tanie są tu naturalne atrakcje, wstęp kosztuje około 10 razy mniej niż w innych krajach. Wstęp do Caldeira Velha – basenów termalnych w środku tropikalnego lasu – 2 EUR, kąpiel w gorącej żółtej wodzie w Terra Nostra – 6 EUR, naturalnie podgrzewany basen u brzegu oceanu Ferraria – za darmo! Z kolei, za obserwowanie delfinów i wielorybów trzeba już słono zapłacić.

Jedzenie jest w podobnych cenach co w Lizbonie. My często stołowaliśmy się w barze sałatkowym nad brzegiem oceanu. Wielka sałatka za 5 EUR plus zupka z 1 EUR – idealny zestaw na kolację.

5. Hotele

Nie będę się rozpisywać na ten temat. Wszystkie niezbędne informacje i szeroki wybór hoteli znajdziecie na booking.com. Wspomnę tylko, że my nocowaliśmy w hotelu Canadiano, 10 minut pieszo od portu w Ponta Delgada. Czysto, prosto, skromnie, a śniadanie wliczone w cenę. W sumie nic więcej nie potrzebowaliśmy. Myślę, że rozwój bazy noclegowej nie nadąża za rosnącym napływem turystów. Ceny w hotelach są dosyć drogie.

6. Ponta Delgada

Największe miasto Azorów i główny ośrodek administracyjny. Wieczorny spacer wystarczy aby je zwiedzić. Polecam jak najwięcej czasu spędzić poza stolicą. Tam ukryte są największe skarby Azorów 🙂

Dodam tylko, że poruszanie się samochodem po centrum miasta, wśród sieci wąskich jednokierunkowych uliczek, to mały koszmar.

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0379
Ponta Delgada w deszczu
Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0378
Taką oto mieliśmy czasami pogodę w Ponta Delgada

7. Kiedy lecieć na Azory

Oczywiście mogłabym napisać, że każda pora roku jest dobra na podróż na Azory. Jednak szczerze, jeśli chcecie zobaczyć wyspę w najlepszym świetle, podziwiać zieloną roślinność skąpaną z słońcu i zminimalizować ryzyko, że podczas całego pobytu będzie pochmurno i deszczowo to polecam okres od maja do wrzenia. Temperatury oscylują wtedy w okolicach 20-25 stopni w ciągu dnia, opady są najmniejsze. Niestety nie oznacza to, że w ogóle nie pada. Byliśmy tam na przełomie sierpnia i września i kilka razy padał deszcz.

To tyle tytułem wstępu. W kolejnym poście przejdę już do meritum: opisu cudownych atrakcji Sao Miguel.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Jedno z najbardziej wyjątkowych miejsc na Ziemi
Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0306
Wkraczamy do raju – Caldeira Velha

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0235

6 Komentarzy Dodaj własny

  1. Anna pisze:

    Cześć, chciałabym się dowiedzieć czy na Sao Miguel wszystkie drogi dostępne są dla skuterów, włączając tę główną dookoła wyspy?

    I pytanie 2: jak jest z owadami / insektami w maju?

    1. travellissima pisze:

      Cześć, nie spotkałam się tam z żadnymi ograniczeniami odnośnie ruchu skuterów. Myśle ze można nimi jezdzic wszędzie. My wypożyczyliśmy skuter na jeden dzień i jeździliśmy po rożnego rodzaju drogach.
      Odnośnie owadów, my byliśmy we wrześniu i wtedy nie było owadów. Myśle ze w maju tez nie ma z nimi problemów. Pozdrawiam

  2. Anna pisze:

    cześć, mam pytanie: co myślicie o poruszaniu się po wyspie tylko skuterem? Czy da się dojechać wszędzie? Czy po głównej drodze, oznaczonej na mapie EN1-1A można jeździć skuterem?

    1. travellissima pisze:

      Skuter to doskonały sposób na zwiedzanie Azorów 🙂

Leave a Reply