Rowerem po Szwajcarii – cz. 3: wokół Jeziora Neuchâtel (ponad 100 km)

W ramach rozgrzewki przed okrążeniem Jeziora Genewskiego postanowiłam objechać Jezioro Neuchâtel. Wszyscy znają Jezioro Genewskie, ale Jezioro Neuchâtel?? Nie jest to największa atrakcja Szwajcarii, jednak na lekką niedzielną wycieczkę rowerową jest idealne. Szwajcarzy są mistrzami marketingu turystycznego. Wszystkie źródła informują, że jezioro Neuchâtel jest największym jeziorem położonym w całości na terenie Szwajcarii. Hhhmmm…. Świeeetnie. Jednak Jezioro Genewskie i tak jest ładniejsze. Nie chcę w ten sposób umniejszać największemu jezioru w Szwajcarii, po prostu poprzeczka postawiona jest bardzo wysoko.

Neuchatel_Switzerland_Anna_Kedzierska--4
Winnice tuż nad brzegiem jeziora
Neuchatel_Switzerland_Anna_Kedzierska--3
Jezioro Neuchatel

Jezioro to znajduje się w zachodniej części Szwajcarii. Wokół niego rozciągają się tereny 4 kantonów: francuskojęzycznego Vaud, oraz niemieckojęzycznych Neuchâtel, Bern oraz Fribourg.

Trasa wokół jeziora ma nieco ponad 100 km, jest niewymagająca, prowadzi po równinnym terenie. Głównym miastem jest Neuchâtel, ja jednak rozpoczęłam pedałowanie w Yverdon-les- Bains, z dwóch powodów: po pierwsze, łatwiejszy dojazd z okolic Montreux, do drugiego wrócę nieco później.

Podróż z Montreux do Yverdon trwa nieco ponad godzinę. Około godziny 9 rano dotarłam wysiadłam z pociągu i udałam się prosto na trasę. Zaczęłam od wschodniego brzegu. Zaplanowałam przerwę w Neuchâtel, oddalonego o około 60km. Wolę robić przerwę po przejechaniu ponad połowy trasy, kiedy jest już „z górki”. Pierwsza cześć prowadziła przez las, droga rowerowa biegnie równolegle do ulicy, na szczęście bardzo mało ruchliwej w niedzielny poranek. Jeziora – nie widać.

Neuchatel_Switzerland_Anna_Kedzierska--7
Trasa rowerowa wokół Jeziora Neuchatel, Szwajcaria
Neuchatel_Switzerland_Anna_Kedzierska-1280
Trasa rowerowa wokół Jeziora Neuchatel, Szwajcaria

 

Bardzo podobały mi się te odcinki kiedy przejeżdżałam przez malutkie wioski. Doskownie kilka ładnych domków pod lasem. Było niedzielne przedpołudnie. Ze środka dobiegał zapach późnego śniadania. Mieszkańcy odpoczywali w ogródkach. Osoby podróżujące po Szwajcarii w konwencjonalny sposób nie zapuszczają się w takie miejsca.

Na trasie dane mi było doświadczyć również mniej przyjemnych zapachów. Kilka razy mijałam zagrody z owcami 🙂

Bardzo miłym zaskoczeniem było miasteczko Estavayer. Urocze, malutkie, z piękną średniowieczną architekturą.

Duży odcinek trasy został poprowadzony wśród pól, co też mi się bardzo podobało. Ryzyko, że coś mnie rozjedzie – zerowe 🙂

Miasto Neuchâtel oraz Yverdon są również bardzo ładne – takie typowo szwajcarskie. Z zadbanymi, niskimi kamienicami. Z centralnym placem, wokół którego w restauracjach skupia się miejskie życie.

Wokół północnej części jeziora oraz przy zachodnim brzegu znajduje się mnóstwo winnic. Widoki są na prawdę sielskie. Spora cześć trasy po zachodniej stronie biegnie zwykłą drogą, ale za to widać jezioro.

Około godziny 16 dotarłam z powrotem do Yverdon, a tam udałam się prosto do basenów termalnych. Po dużym wysiłku fizycznym bardzo lubię sobie odpocząć i wygrzać ciało w cieplutkiej wodzie. To był ten drugi powód, dla którego moim startem i metą było właśnie Yverdon.

Podsumowując: bardzo przyjemna wycieczka, ciekawa, zróżnicowana trasa. Idealna na niedzielny relaks. Brakowało mi tylko wysokich gór w zasięgu wzroku 🙂

Neuchatel_Switzerland_Anna_Kedzierska--5

 

cycling_Switzerland_Anna_Kedzierska-1307

Jeden Komentarz Dodaj własny

Leave a Reply