Caldeira Velha – perła Azorów (cz. 7)

Na niewielkiej wyspie São Miguel jest tak wiele atrakcji, że z naszej krótkiej podróży na Azory powstało kilka wpisów. Dzisiejszy jest już piątym z kolei. Przedstawię Wam moje ulubione miejsce na całej wyspie,  perełkę schowaną w gęstym egzotycznym lesie – Caldeira Velha. Od niedawna jedno z moich ulubionych miejsc na ziemi.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Caldeira Velha – moje miejsce na Ziemi

Caldeira Velha

 

Z zewnątrz wygląda bardzo niepozornie. Łatwo można by je ominąć. Przed bramą znajduje się parking na dosłownie kilka samochodów. Jego rozmiar świadczy o tym, że Caldeira Velha jak i całe Azory nie są jeszcze oblegane przez turystów. Myślę, że wkrótce to się zmieni. Liczę przede wszystkim, że dzięki mojemu blogowi pojawi się tam więcej osób z Polski 🙂

Zaparkowaliśmy na tym parkingu, otoczonym hortensjami i udaliśmy się do wejścia. 2 EUR – tyle kosztuje bilet wstępu. Już nas to nie dziwi. Szybko przyzwyczailiśmy się do zawrotnie tanich (a nawet darmowych) biletów wstępu do naturalnych atrakcji Sao Miguel.

Przekraczając bramę tego parku krajobrazowego wchodzimy do wielkiego, gęstego, egzotycznego lasu. Zaczyna lekko mżyć, wysoko nad szczytami drzew unosi się mgła. Jesteśmy w innym świecie! Może w Jurassic Park i zaraz, gdzieś na tym końcu świata pożre nas dinozaur. Może zza krzaków wyskoczy Indiana Jones! Jeszcze nie doszliśmy do basenów termalnych a ja już się zakochałam w tym miejscu. Kupili mnie! Kupili mnie całą i to za marne 2 EUR!

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0295Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0271

Caldeira Velha znajduje się na północnej stronie wulkanu Fogo, któremu zawdzięczamy cieplą wodę w wodospadzie i basenie termalnym oraz fumarole, przez które wydostają się gorące gazy zapachem przypominające zgniłe jajo.

Idziemy w górę parku, w kierunku wodospadu. Między drzewami znajduje się kilka drewnianych chatek, gdzie można się przebrać w kostiumy kąpielowe.

Kąpiel w tym miejscu jest jak niesamowita przygoda! Niewielki wodospad, z którego woda spływa do pięknie położonego naturalnego basenu w środku wielkiego lasu. Piękne! Woda miała nieco ponad 30 stopni.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
I’ll be back 🙂
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kiedy już się porządnie namoczyliśmy i zrelaksowaliśmy, udaliśmy się do … kolejnego basenu termalnego, aby relaksować i moczyć się dalej. Tam woda była znacznie cieplejsza, przyjemnie gorąca!

Nie chcieliśmy, ale kiedyś musieliśmy stamtąd wyjść.

Park Caldeira Velha zrobił na mnie większe wrażenie niż Blue Lagoon na Islandii, niż gorące źródła termalne wciśnięte w cudowne Szwajcarskie Alpy. To dlatego, że jest niezurbanizowany, to element natury, a nie gospodarki. Nie kupicie tam kawy ani kanapki, nie wypożyczycie nawet ręcznika. Ingerencja człowieka w ten obszar była minimalna i nie naruszyła jego naturalnego uroku. Są tam przebieralnie, prysznice, centrum informacyjne i to tyle. Niezbędne minimum. Przekraczając bramy parku wchodzicie do lasu, a nie do SPA.

Musieliśmy w końcu opuścić park. Czas napić się lokalnej herbaty i zjeść ananasa.

 Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0267

Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0270
Caldeira Velha, Sao Miguel
Azores_Anna_Kedzierska_Travellissima-0306
Wkraczamy do raju – Caldeira Velha

3 Komentarze Dodaj własny

  1. Anna pisze:

    cześć, czy są tam insekty? czy są kleszcze czy komary? (wybieram się w maju)

Leave a Reply